Poznajcie proszę dobrą i łaskawą Królową, która może zrobić dla Was znacznie więcej niż dziesiątki aptecznych specyfików wydawanych z przepisu lekarza i to zupełnie przy okazji. Dowiedziono bowiem, w wyniku szeregu analiz, że kurkumina podawana w ilościach terapeutycznych leczy, i choć jak każdy super pokarm, czy zioła może wykazywać skutki uboczne, to są one znacznie mniejsze niż podczas stosowania leków chemicznych.
Każdy człowiek, wie, że konsekwencja do raz podjętej decyzji jest praktycznie najważniejszym aspektem życia na tej planecie ( z wyłączeniem fanatyzmu czy obsesji rzecz jasna ). Każda raz podjęta ze szczerą intencją decyzja, wymaga tylko lub aż konsekwencji w działani, oraz wyłączenia w głowie upiornego głosu „ aaaa cholera mogłem stanąć w tej drugiej kolejce do kasy, ona idzie przecież szybciej „… no i potrzeba jeszcze odrobiny cierpliwości aby sprawy nabrały właściwego tempa. Jest dobrze, tak jak jest. Zaufaj w to.To czysta fizyka tak działa świat i kropka. Możesz się spierać, możesz zaprzeczać, ale finalnie jak nie dziś to za rok przyznasz mi rację.
O ile w wybranej drodze, pojawią się schody, ściany, mury czy inne smoki z zasiedmiogórogrodu, to są to jednie Twoje potrzebne lekcje, które musisz odbyć, aby cel do, którego zmierzasz, był właśnie tym z Twojego projektu. Tylko się nie bój się , strach to często wytłumaczenie ego na niedziałanie. Jeśli w tej drodze, przyjdzie Tobie zweryfikować jakiś aspekt, którego być może nie przewidziałeś, lub wyskoczył znienacka, nic nie szkodzi, zaakceptuj każdą zmianę, nie tracąc z oczu intencji dzięki której wyruszyłeś do działania. Do celu i tak dojdziesz tak czy inaczej. Cel, który osiągniesz będzie dokładnie tym, który jest Tobie potrzebny.
Pięknie odleciałam od kurkumy, ale proces twórczy właśnie taki jest, zabierasz się za jedno, a odkrywa się następne ! Czy to nie jest cudem 🙂
Wracając do kurkumy, i do każdego innego aspektu życia, jeśli tylko podejmiesz decyzję, że masz ochotę spróbować… z kurkumą i wszystkim innym również…, to musisz dać temu szansę, czas i być konsekwentnym w codzienności. Żadna zdrowa terapia nie działa ze skutkiem natychmiastowym, ani żaden cel nie osiąga się sam z dnia na dzień.
Jeśli więc, Twoja intuicja, Twoja dusza, która jest najważniejszym językiem Twojego świata, którym powinieneś dla swojego dobra nauczyć posługiwać jak najszybciej, podpowiada Tobie o czymś, nigdy przenigdy tego nie lekceważ!!!. Bez względu czy sprawa dotyczy ubrania dziś fioletowej bluzki, wybrania kredytu na całe życie ( nie jestem fanką, ale jeśli musisz to OK. ), czy dotyczy wyboru stomatologa, jak również milionowej inwestycji – zawsze słuchaj siebie w pierwszej kolejności, nim ktoś namiesza Ci w głowie, że fiolet niemodny…
Intuicja bowiem to ten klucz w Tobie !, który sprawia, że pośród niezliczonej ilości dóbr wszelakich, które oferuje i reklamuje świat, TY wybierzesz to jedno, którego w danym momencie potrzebujesz w tej konkretnej sprawie.
To jest właśnie ten głos w Tobie, który sprawia, że zabierasz do domu tą sukienkę czy garnitur, które są w tym momencie najbardziej dla Ciebie uszyte, ( zawsze wychodzę ze sklepu z rzeczą, która do mnie gada za pomocą mojej duszy, wprost uwielbiam to uczucie) ( aaaa i polecam jeszcze umiejętność pokazania środkowego palca, najlepiej w myślach Pani, która wciska Tobie tekst, że w tej kiecce to wygląda Pani naprawdę bosko, zaręczam Tobie, że ona ma naprawdę w dupie jak wyglądasz, ( no chyba, że to jakiś wyjątkowy sklep, któremu nie zależy na sprzedaży, tak bardzo jak na zadowolonym kliencie, to poproszę adres ) za to Twoja dusza zawsze podpowie Tobie dobrze, bo to ona będzie tę kiecę nosić razem z Tobą, także wiesz …chyba stworzę takie hasło „ zabierz duszę na zakupy” ….ale to już innym razem, bo znów odleciałam na inną orbitę )
Wracając do meritum, w tym całym gigantycznym biznesie, gdzie każdy na zyliony sposobów chce nam coś sprzedać, zaproponować, wetknąć, wcisnąć, zaoferować, zaproponować, musisz, no po prostu nie masz wyjścia ! Musisz nauczyć się gadać ze swoją intuicją i rozumieć co czujesz w tej rozmowie z nią i co ona ma do przekazania.
Zatem jeśli z jakiegoś powodu, czytasz tego bloga i chciałbyś się dowiedzieć, czegoś więcej o niesamowitych właściwościach kurkumy, i zarezonuje w Tobie to co mam na jej temat do powiedzenia, może oznaczać, dla Ciebie tyle, że czas spróbować swoją przygodę z tą jakże czarodziejską przyprawą leczniczą, która z powodzeniem od 6000 lat stosowana jest w medycynie ajurwedyjskiej .
Dlaczego przemysł medyczny nie nazwał jeszcze kurkumy lekiem, może budzić zdumienie, bo faktem nie do podważenia jest, że kurkuma może leczyć lub pomagać w leczeniu ponad 400 tak czterystu jednostek chorobowych, diagnozowanych na naszej planecie. Niestety przemysł farmaceutyczny, jest tak skonstruowany, ze jeśli nie można czegoś opatentować, dużo na tym zarobić i jeszcze stworzyć wokół tego otoczki ograniczonej dostępności, w dużej mierze zostaje zepchnięte do medycznego niebytu. Jak już się pewnie domyślacie, dzieje się tak ponieważ nie można opatentować rośliny dostępnej dla całej ludzkości na wyciągnięcie ręki.
Greenmedinfo, ze znaną sobie dociekliwością, przeanalizowało ponad 5000 streszczeń Biblioteki Narodowej Medycyny ( Medline), aby odkryć i potwierdzić ponad 600 potencjalnych korzyści zdrowotnych wynikających z faktu włączenia polifenolu zwanego kurkuminą do swojego życia. To, że kurkumina nie widnieje w wykazie leków nie przeszkodziło w przeprowadzeniu i opublikowaniu kilku tysięcy badań biomedycznych nad kurkuminą, plasując ją w czołówce najściślej przebadanych pod względem zastosowań dla zdrowia roślin na naszej planecie.
I tak pod wpływem kurkuminy zmniejsza się stres oksydacyjny oraz stany zapalne u chorych na cukrzycę typu II. Kurkuminoidy z kurkuminy wypadają korzystniej, niż substancja chemiczna atorwastatyna, podawana podczas terapii obniżania cholesterolu, w oddziaływaniu na dysfunkcję śródbłonka, głównej z przyczyn powodującej miażdżycę naczyń. Kurkumina także jest idealną i szalenie skuteczną alternatywą dla leków przeciwzapalnych takich jak aspiryna, ibuprofen, naproksen, diklofenak, deksametazon, celekoksyb, tamoksyfen ( chodzi o wywieranie działania przeciwzapalnego i antyproliferacyjnego wobec komórek nowotworowych). Jest także wiele opracowań naukowych na temat skuteczności terapeutycznych kurkuminy podczas leczenia z choroby nowotworowej.
Czy warto więc zainteresować się kurkuminą, gdy nic mi jednak nie dolega i czy warto zawracać sobie nią głowę, kiedy zdrów jak ryba jestem???
Odpowiedź brzmi TAK !
Po pierwsze, jeśli dopadnie Cię choroba ilości kurkuminy jakie będziesz musiał przyjmować w celach terapeutycznych, są znacznie większe od codziennej jakże przyjemnej i smacznej terapii prewencyjnej, która z dużym prawdopodobieństwem może uchronić Cię przed wieloma nieproszonymi choróbskami ( wykluczamy oczywiście głupców, którzy myślą, że jak włączą sobie codzienną dawkę kurkuminy, to sprawa ich zdrowia będzie załatwiona, a jednocześnie sabotują się śmieciowym jedzeniem, alkoholem w nadmiarze, czy stosowaniem innym używek popijanych coca colą ….).
Co zatem warto wprowadzić do codziennego życia. Otóż warto znaleźć kurkumę jako przyprawę występującą naturalnie, najlepiej w formie pięknie pachnącego o głębokim kolorze proszku, pochodzącego z dobrego źródła i codziennie na przykład rano, wypijać szklankę wody ) min 200 ml ), z cytryną z płaską łyżeczką ( możesz zacząć od połowy łyżeczki) kurkumy oraz koniecznie szczyptą pieprzu, najlepiej cayenne ( pieprz zwiększa biodostępność kurkuminy więc to konieczne).
Taki eliksir, nie dość, że da Tobie fajnego kopniaka do działania na cały dzień to jeszcze, napędzi Twój metabolizm i niewątpliwie na dłuższą metę pozytywnie przyczyni się do jakości Twojego zdrowia. Żeby w pełni wykorzystać moc kurkuminy, należy konsekwentnie przez dłuższy czas, a najlepiej już zawsze popijać sobie szklaneczkę powyższej mikstury jako poranny rytuał dbania o siebie.
Warto wspomnieć, że kurkumina jest rośliną lipofilową, co oznacza, że rozpuszcza się w tłuszczach, zatem dodanie do swojej szklanki odrobiny ( na czubku łyżeczki) dobrego nierafinowanego, tłoczonego na zimno oleju kokosowego sprawi, ze zrobisz dla swojego ciała coś wspaniałego, czego prawdopodobnie nigdy wcześniej nie robiłeś.
Osobiście piję taką miksturę codziennie od kilku lat, tuż po wstaniu z łóżka. Zawsze stosuję do niej wodę w temperaturze 40 stopni, ( tak tak zainwestowałam w czajnik, który podgrzewa mi dobrą wodę do dowolnej temperatury 😉 ) wyciskam pół cytryny sypię płaską łyżeczkę 1,5 g dobrej jakości kurkumy i dodaję prawie pół łyżeczki pieprzu cayenne ( to dla zaawansowanych 😉 wystarczy szczypta czarnego pieprzu i też będzie ok ), do tego daję ciut oleju kokosowego i mam cudowny napój, który wspaniale budzi mnie do życia.
Polecam szczerze.
CO WAŻNE !
Kurkumy, nie mogą stosować dzieci do lat dwóch i nie powinny jej przyjmować kobiety w ciąży, a osoby starsze (czyli przyjmijmy umownie seniorzy po 75 roku życia), powinni się skonsultować z mądrym lekarzem, naturopatą, lub przytomnym farmaceutą i zaczynać kurację od małych dawek, powiedzmy 1/4 płaskiej łyżeczki od herbaty.
Jeśli przyjmujesz popularny dostępny bez recepty kwas acetylosalicylowy na przykład aspirynę, acard czy polocard, śmiało możesz w zastępstwie spróbować z kurkumą, w tym wypadku około 2g czyli przyjmijmy 1i1/3 płaskiej łyżeczki od herbaty powinno załatwić Twoją sprawę, a przy okazji zadbasz o nawodnienie swojego organizmu, choć zakładam, że o tę oczywistość dbasz każdego dnia.
Kurkumina rozrzedza krew, więc jeśli ktoś przyjmuje na stale leki przeciwzakrzepowe, takie jak np: Xarelto, Clexane, Pradaxa, Fraxiparine, Fragmin, Fraxodi, Plavix , jak również którykolwiek z grupy Clopidogrelum, nie powinien stosować kurkuminy w trakcie kuracji, gdyż będzie to powodowało wzmacnianie terapii i może skutkować krwotokiem. Jeśli nie jesteś pewien, czy którykolwiek z Twoich leków nie jest przypadkiem lekiem rozrzedzającym krew koniecznie udaj się do najbliższej apteki i dopytaj.
Jeśli rozważasz leczenie terapeutycznymi dawkami kurkuminy, najlepiej skonsultuj się z lekarzem naturopatą, lub swoim lekarzem prowadzącym, upewniając się wcześniej, że jest on otwarty na łączenie konwencjonalnych z niekonwencjonalnymi metodami leczenia.
Ufaj swojej intuicji i jeśli ewidentnie czujesz, że coś Tobie nie służy, skonsultuj się z osobami, które są powołane do leczenia ludzi i opowiedz o swoich objawach i odczuciach. Nie wierz ślepo, we wszystko co usłyszysz, czy przkeże Tobie sąsiadka, naucz się rozumieć swój organizm i szukaj tak długo, aż poczujesz się lepiej, mając na uwadze, że niektórym terapiom zwłaszcza naturalnym trzeba dać trochę czasu. Zawsze jednak ufaj sobie , w każdej sytuacji i w pierwszej kolejności.
Z sercem i miłością
Monika
Dodaj komentarz