Dzisiaj pragnę przedstawić Wam, kilka myślę interesujących informacji dotyczących kwasu askorbinowego, oraz jego siostry bliźniaczki Witaminy C. Wokół tej niezwykle potrzebnej w organizmie ludzkim witaminy narosło milion mitów, a terapie z jej udziałem doczekały się nawet memów w internecie. Jestem prawie pewna, że ludzie zapytani na ulicy przez Filipa Chajzera, do czego służy w organizmie witamina C odpowiedzieliby, że wiedzą ale nie powiedzą…, po czym skręciliby w lewo, bo coś słyszeli o lewymskręcie, i im dzwoni mgliście, tylko nie wiedzą czy to dzwon z kościoła Mariackiego czy z wieży w Zasiedmiogórogrodzie…
Przeskakując na jednej nodze, do tematu półpłynnie zauważam zdziwiona, że w świecie, a naszej ojczyźnie zwłaszcza, toczy się już wojna mała pomiędzy wyznawcami witaminy C, a resztą świata…czy to jakaś sekta pytam ?.
Bój zacięty obserwuję zza krzaka pomiędzy wyznawcami teorii Pana Zięby, a poplecznikami Pana Tombaka…
Nasze podwórko, kraj Polska, na oko każdemu z 40 milionów obywateli powinno zależeć żeby im w człowieku wszystko grało ( z witaminami również), a w człowiekach małych dzieci to już w ogóle. Czytam obu Panów…, to bardzo wykształceni jegomoście, każdy z nich utytłany w jakieś zacne tytuły naukowe, i za każdego teorią dotyczącą UWAGA tego samego kwasu askorbinowego stoi ogromna rzesza ludzi głęboko wierzących w słuszność teorii swojego guru, tyle że sprzecznych ze sobą szalenie ????
…Ale, że o co cho…
Niby ta sama witamina C – ten sam kwas askorbinowy, a teorii co najmniej kilka, kilka odnośników do badań naukowych, mnóstwo przykładów z życia wyleczonych, zawiedzionych, zadowolonych, rozczarowanych w tle Nobel dla odkrywców, za tłem drugie dno, że odkrywcy kłamią a Nobel to Jobel …Czytam dalej zaczynam wierzyć, jestem głębiej zaczynam wątpić, chce mi się płakać potem oszaleć, pacjenci chcoooo se wstrzyknoć, ja im nie mogę sprzedać bo mi nie wolno Dżizasss Krystuss, mamy obłęd chaos się powiększa, zamiast wiedzieć, ja wiem że nic nie wiem, a ludzie podzieleni i zamiast sobie pomagać, jedni gotowi sobie sami na żądanie zaszkodzić, a inni nawet zabić w obronie słusznej sprawy.
Przypomnę drodzy Państwo, że ja nadal o witaminie C opowiadam, już nie bajkę a prawdę z życia narodu naszego…
Zatem BASTA mili moi, do rzeczy idziemy, o co tu do diabła chodzi.
Witamina C potrzebna do życia jest ! Do życia ? tak do życia.
Jest prawie jak tlen, bez niej w naszym organizmie nie zadzieje się szereg procesów niezbędnych do istnienia, a co za tym idzie jej całkowity brak spowoduje, że w naszym ciele zgaśnie światło. Witamina C, znana również jako kwas askorbinowy i kwas L- askorbinowy (forma występująca w naturze, w warzywach i owocach), znajduje się w żywności i jest stosowana jako suplement diety. Ludzie w przeciwieństwie do większości zwierząt nie są w stanie syntetyzować endogennie witaminy C, więc jest to składnik diety niezbędny do przeprowadzania szlaków metabolicznych u wszystkich gatunków.
Kwas L-askorbinowy bywa niepoprawnie i często potocznie nazywany lewoskrętną witaminą C ze względu na błędne kojarzenie konfiguracji względnej z aktywnością optyczną, a mówiąc ludzkim głosem, to po prostu każda witamina C jest lewoskrętna, więc poszukiwanie tej lewo, a nie prawo skrętnej jest chłitem matetindodym, czy jak kto woli ściemą tych co dupie rady nie mogą dać, żeby coś nowego wypromować na niewiedzy ludzi.
Vit C jest niezbędna do biosyntezy ( absorbcji) kolagenu, głównego białka tkanki łącznej, budulca m.in. skóry, ścięgien, chrząstki, kości, stawów, rogówki oka, dziąseł, i zębów. Dodatkowo kolagen jest odpowiedzialny za gęstość skóry i utrzymanie jej napięcia, więc drogie Panie i Panowie jak popijacie, czy łykacie kolagen w różnych terapiach nie zapominajcie o konieczności dostarczania odpowiednich ilości kwasu L- askorbinowego, lub kwasu askorbinowego, choć zawsze jeśli będzie to możliwe będę stała murem za suplementacją pochodzenia naturalnego !!! ( jeśli się da, bo czasem się nie daje ) !!!
Dalsze opisywanie właściwości witaminy C byłoby przepisywaniem książki o witaminie „ce” a nie o to na tym blogu się rozchodzi przecież. Dodam tylko, że trwają poważne badania naukowe nad sprawdzeniem, czy kwas askorbinowy poprzez ograniczenia szkodliwego działania wolnych rodników (reaktywnych form tlenu) dzięki swojej aktywności przeciwutleniającej może być skuteczny w zapobieganiu lub opóźnianiu rozwoju niektórych nowotworów, chorób układu krążenia i innych chorób, których przyczyną jest występowanie w organizmie stresu oksydacyjnego.
Dane epidemiologiczne sugerują, że wyższe spożycie warzyw i owoców, może znacząco obniżyć ryzyko występowania większości typów nowotworów, bowiem ta szefowa wszystkich szefów witamina może obniżać stężenie związków rakotwórczych, takich jak np. nitrozaminy, które mogą powstać w przewodzie pokarmowym z azotanów znajdujących się w żywności, głównie jako dodatki spotykane najczęściej w wędlinach i przetworzonym mięsie.
Witamina C na podstawie doświadczeń na pacjentach…dzięki swojej funkcji przeciwutleniającej prawdopodobnie niweluje uszkodzenia oksydacyjne, które mogą być przyczyną rozwijania się wielu chorób w tym nowotworów.
Co bardzo istotne dla osób uważnych na swój organizm, kwas askorbinowy może zatrzymać rozwój przeziębienia, jednak tylko gdy zostanie w porę przyjęty i w odpowiedniej dawce !!! , to jeden – jedyny moment, kiedy ma on szansę powstrzymać rozwój większości wczesno wiosennych infekcji.
Jednocześnie przyjmowanie go podczas rozkręconej już grypy, przeziębienia, czy innej anginy nie wydaje się być jakoś szczególnie uzasadnione.
Organizm człowieka nie magazynuje kwasu askorbinowego, dlatego trzeba ją regularnie suplementować dostarczając wraz z dietą dobrego pożywienia gwarantującego jej najwyższą zawartość. Gdzie i w czym witamina C znajduje się, wiedzą już dzieci w przedszkolu, a ja tylko dodam od siebie, że poziom wit C w produktach roślinnych jest zmienny i może ulegać zmianie w zależności od okresu uprawy, okresu zbiorów i czasu przechowywania produktów. Największe stężenie kwasu L-askorbinowego znajduje się w warzywach i owocach w okresie ich pełnej dojrzałości, jednak w produktach długo magazynowych znacznie się obniża, gdyż jest jedną z najmniej trwałych witamin. Więc suplementacja syntetyczna w okresach braku dostępności świeżo zebranych warzyw czy owoców ma swoje uzasadnienie również.
Ponadto witamina C odgrywa szalenie ważną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu układu immunologicznego, broniąc organizm przed infekcjami, oraz odpowiada za cały szereg procesów chemicznych, zatem jak dotrwaliście do momentu tego, to już pewnie czujecie ochotkę na jakąś pychotkę o kwaśnym smaku na czubku języka przynajmniej ;-), bo to jak bardzo jej potrzebuje każdy awatarek, to już pewnie pojęliście.
Pamiętajcie proszę o niej stale, bo jej brak może być przyczyną wielu niedomagań, w tym poważnych chorób. Nie da się jej najeść na zapas ani zasejwować w organizmie, a osoby którym nie po drodze z dużą ilością warzyw i owoców w codziennej diecie, muszą zwrócić na nią szczególną uwagę i powinny ją rozsądnie suplementować, znaczy się… łykać dodatkowo.
W najbliższych dniach postaram się napisać jeszcze co ciekawego w witaminie królowej owej CeCylii Wielkiej siedzi, co to jest protokół wg doktora Cartcharta, w jakich sytuacjach warto zastosować kalibrację kwasem askorbinowym, dlaczego nie powinno się przeginać z dawkami syntetycznymi askorbinianu sodu, co to jest liposomalna vitamina C i do czego służy, oraz dlaczego bardzo poważna choroba szkorbut powraca w XXI wieku.
Jeśli macie jakieś sugestie, pytania bądź swoje zdanie w temacie zapraszamy do dyskusji w komentarzach.
Dodaj komentarz