Intuicja czy Big Farma ? …a może Ty się jednak lecz człowieku sam, a przynajmniej spróbuj dowiedzieć się co w trawie piszczy.
Obecnie żyjemyw najszybciej rozwijających się czasach jakie miały miejsce w dziejach ludzkości i każdego dnia może się okazać, że to na co były dowody naukowe wczoraj zostało obalone przez inne nowe dowody naukowe dzisiaj.
Nie należy się tym zbytnio przejmować, ani od tego wariować, trzeba przyjąć nową wiedzę i dać jej zaistnieć. To, że przez lata podawaliśmy dzieciom całkiem skuteczny środek przeciwzapalny, dziś wycofany z obrotu przez GIF, z powodu zbyt wielu skutków ubocznych, nie może i nie ma już wpływu na teraźniejszość. Po prostu na „tamten” moment zarówno lekarz, farmaceuta jak i Ty zrobiłeś wszystko co w danym momencie wiedziałeś, aby pomóc Tobie wyleczyć Twoje dziecko. Karanie się w myślach, że jesteś złą matką, bo masz w domu syrop „Pulneo”, który od kilku lat był zarejestrowany jako lek OTC i dostępny bez recepty , niczego nie wniesie do sprawy, tym bardziej, że wielu pomagał, a przez innych wielu był uznawany jedynie za syrop glukozowo-fruktozowy lub jak kto woli placebo. W oficjalnym komunikacie informującym o wycofaniu z obrotu wszystkich preparatów zawierających substancję fenspiridi hydrochloridum podano, że zostaje on wycofany z powodu zbyt wielu działań niepożądanych w stosunku do korzyści płynących z jego stosowania. Z niepotwierdzonych źródeł płynął informacje, że u niektórych pacjentów lek mógł wywoływać np: migotanie przedsionków. Może się również okazać, że wycofanie z rynku wszystkich preparatów zawierających fenspirid, to celowy zabieg francuskiego giganta Servier, producenta Eurespalu będącego „ojcem” klinicznym tego leku, z powodu drastycznych spadków sprzedaży powyższego leku na rzecz jego tańszych odpowiedników. Należy tutaj wspomnieć, że lek został wycofany na skutek zgłosznia przez samego Servier’a działań niepożądanych w przeprowadzonych badaniach nieklinicznych na przestrzeni lat.
Jest więc prawdopodobne, że za wycofaniem substancji z rynku stoi nie tylko zdrowie ale i biznes…
W całym zapętleniu informacyjnymdostarczanym codziennie do naszych światów rzecz w tym, aby nauczyć się – wyposażyć siebie w wiedzę o sobie samym na tyle, aby nie zrzucać odpowiedzialności za własne życie i zdrowie jedynie na Pana doktorka, który przysnął na wykładach na, których była mowa o Twoim schorzeniu ( w końcu doktorek jest tylko człowiekiem), tylko nauczyć się z nim współpracować. Jeśli doktorek będzienabzdyczony, lub na współpracę z Twoją wiedzą o sobie oporny –
ZALECAM PILNIE ZMIENIĆ LEKARZA.
Wiem wiem…teraz sobie myślisz Jezzzzu to po co są ci lekarze…otóż w sporej części (poza ewidentnymi konowałami ) są po to aby pomóc Tobie dojść do zdrowia, a nie po to aby wziąć odpowiedzialność za Twoje życie. Ostatecznie i tak zawsze Ty decydujesz, czy łykniesz, czy nie łykniesz…
80% wirusów na przykład przechodzi samo bez żadnej ingerencji medycznej, a podane leki nie przyspieszają powrotu do zdrowia, a jedynie łagodzą objawy. Na dziesiątki cywilizacyjnych chorób masz lekarstwa we własnej kuchni…tylko mało komu zależy na tym abyś o tym wiedział.
W dobie nieograniczonego dostępu do wiedzy naucz się jak oddzielać ziarno od plew aby umieć samemu sobie pomóc.
Pamiętaj proszę, że często kluczowym aspektem w drodze do zdrowia jest Twoja intuicja ( tak każdy człowiek posiada coś takiego ! ) to ona tak naprawdę wie najlepiej co jest dla Ciebie w danym momencie najbardziej potrzebne w trosce o własne zdrowie. Nawet w najbardziej chaotycznym świecie zdominowanym przez informacyjny przesyt, z bólem zęba albo duszy można poradzić sobie w sposób indywidualny, niekonwencjonalny, z którym tylko Wy będziecie rezonować i tylko Wam w tym konkretnym przypadku pomoże. Jeśli jesteście „fanami” środków przeciwbólowych i wierzycie, że tylko one mogą Wam pomóc…to tak się właśnie stanie, jeśli czujecie, że środki przeciwbólowe nie są dla Was dobrym rozwiązaniem jest praktycznie pewne, że Wam nie pomogą !
Edukujcie się, czytajcie, wyciągajcie własne wnioski, wiem, że jak boli, jak gorączka jak w duszy łupie, jak diagnoza straszna, chcecie aby natychmiast pomogło, ale czarów moi drodzy nie ma…, jeśli coś pomaga na jedno może zaszkodzić na coś innego. Zazwyczaj naprawdę warto nawet wbeznadziejnej sytuacji dać sobie chwilę czasu na zastanowienie, czy aby te radykalne często „instant” pomysły na szybko, są najlepszą formą zadbanie o siebie, czy może są tylko doraźną pomocą na chwilę, bo z tyłu głowy myśl kołacze, że z korpo wyleją jak jutro nie przyjdę do pracy…
Jak decydujecie się na przyjmowanie leków, ziół , suplementów diety, czosnku babuni czy czarodziejskich mikstur zawsze ale to zawsze uruchamiajcie myślenie i własną intuicję.
Nigdy nie lekceważcienawet pozornie błahych symptomów Waszego organizmu i pamiętajcie, że obecna diagnostykaciała ludzkiego jest na bardzo wysokim poziomie, a o organizmie nie wiedzieliśmy nigdy wcześniej tyle co obecnie.
Na podstawie laboratoryjnej diagnozy i własnej intuicji, co do stosowania konkretnej metody leczenia (nie zawsze chemicznymi lekami ) można naprawdę wyjść dzisiaj z prawie każdej choroby.
Pamiętajcie aby zawsze czerpać wiedzę z wiarygodnych źródeł. Jeśli nie jesteście czegoś pewni sprawdzajcie dwa, albo dziesięć razy. Tu chodzi o Wasze zdrowie i jeśli macie ukończone 18 lat w pełni za siebie odpowiadacie. Jeśli czujecie się skołowani od nadmiaru wiedzy idźcie na spacer przewietrzyć głowę, a właściwa myśl dla dobra Was samych na pewno do Was przyjdzie, a jeśli nie macie czasu na spacer bo dziecko z gorączką płacze i jesteście w emocjonalnym dygocie, bez poczucia winy i krzywdy podajcie to co Waszym matczynym sercem czujecie, że pomoże najlepiej i macie najbliżej pod ręką. Jeśli nie jesteście jednak na siłach, aby podjąć samodzielną decyzję o zastosowaniu jakiegokolwiek preparatu pamiętajcie, że każdy farmaceuta w nocnej aptece jest zobowiązany aby Wam pomóc.
Proste rozwiązania zazwyczaj są najlepsze również w kwestii zdrowia.
Dodaj komentarz