…. I tak banan szlachetny lub ten najbardziej zwyczajny żółty, zielony, brązowy nieco mniejszy i całkiem olbrzymi , nie mając bladego pojęcia, co go spotka, stał się tematem w naszym kraju najważniejszym, tym z pierwszych stron poczytnych gazet, wskakując na usta już nie tylko głodnych w odniesieniu dosłownym, ale też tych spragnionych wolności sztuki współczesnej i jej prawa głosu również. Nie mnie tu oceniać stopień zgorszenia sztuką bananową, ale ze wszech miar czuję się upoważniona, przy tej jakże świetnej okazji, gdy to banan trafił do każdej nawet najmniejszej dziury…banan trafił do najmniejszej dziury…? – Moniko, czy jesteś pewna, że chcesz to napisać… do poinformowania wspaniałych czytelników naszych, o tym co banan do naszego życia wewnętrznego może wnieść, będąc olbrzymią skarbnicą dóbr wszelakich, tych odżywczych zwłaszcza.
To, że banany budzą kontrowersje już ustaliliśmy, to, że są zmorą sprzedawców sklepowych z uwagi na swój wrażliwy szybko zmieniający się rysopis od zieleni do czerni również, że są uczestnikami kampanii społecznych, aby to biedaka w pojedynkę nie zostawiać na półce też pewnie każdy słyszał, ba nawet większość respondentów uśmiecha się na myśl do obrazka z człowiekiem co to w poślizg na skórce od banana wpada…Fakt, że banany składają się w 93% z węglowodanów, w 4% z tłuszczu i w 3% z białka, wiedzą już nieliczni. Dodatkowo zawierają witaminy A, C, E, tiaminę, ryboflawinę, niacynę, witaminę B6, kwas foliowy i cholinę, wie juz naprawdę garstka populacji, gdyby dodać do tego informację, że banany są także źródłem manganu, potasu, magnezu, miedzi i fosforu, można by śmiało pokusić się o zarzucenie profesorowi Miziołkowi ( dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie ), działanie przeciwko zdrowiu obywateli…choć może pożytek z tego faktu taki, że banan wjechał na salony w złotym powozie, że aż mnie się zachciało nim zająć…bardziej szczegółowo.
Żeby treści swych nie kierować jedynie do fruktopornografow, a do zwykłych zjadaczy bananów również zadałam sobie trud olbrzymi, aby wnikliwie zwłaszcza pod skórkę jegomościa zajrzeć i wnioskami się podzielić.
Super odżywcze substancje, znajdziemy już w skórce od banana i co pewnie wywoła zdziwienie na Twym licu, są jadalne…może nie tak od razu wprost do buzi w całości ze skrzynką pakować, ale już takie umyte skórki z organicznych ( koniecznie BIO ) bananów ( z bezdyskusyjne z odciętymi końcówkami), mogą wprowadzić całkowicie nową jakość w potrawach gotowanych pod Twoim dachem, na styl orientalny na przykład, są nieodłącznym atrybutem stosowanym w kuchni indyjskiej, a dodatkowo możesz je ukisić, kandyzować, zrobić pyszne curry, dodać do smoothie, a nawet zrobić z nich herbatę !!!
Skórka od banana ma również właściwości wybielające zęby. Nie będzie to może tak spektakularny efekt jak po wizycie w gabinecie stomatologicznym, ale za to bez żadnych skutków ubocznych. Wystarczy regularnie pocierać zęby wewnętrzną stroną skórki , a efekty da się zauważyć już po niedługim czasie.
Przechodząc dalej do bananowego song, wyobraźcie sobie, że zielone banany, których zazwyczaj na „już” nikt nie chce wcinać, mają w sobie bogactwo pektyn, dobroczynnej skrobi opornej, ( węglowodan, który jest oporny na działanie enzymów trawiennych i w niezmienionej formie przechodzi do jelita grubego, służąc jego zdrowiu oraz będąc pożywką dla zasiedlających je pożytecznych bakterii ). Według badań skrobia oporna zawarta w zielonych bananach może zwiększyć wrażliwość na insulinę obniżając jednocześnie poziom glukozy we krwi. Jedząc uprzednio obranego z zielonej skórki bananka, możemy wspaniale przeciwdziałać a nawet leczyć cukrzycę.
Jeśli zdarza się Tobie cierpieć na zapalenie żołądka i masz już za sobą szereg nieskutecznych terapii, spróbuj ugotowanych zielonych bananów, mają niesamowite działanie przeciwwirusowe, przeciwzapalne oraz przeciwbakteryjne. Udowodniono także że zawarta w zielonych bananach skrobia oporna, działa jak probiotyk, co oznacza, żę wpływa na mikroflorę jelit i ma bardzo duże znaczenie przy wchłanianiu się minerałów.
Długotrwałe spożywanie gotowanych zielonych „cudaków” może znacząco obniżać stres oksydacyjny, co ma duże przełożenie na funkcjonowanie narządów wewnętrznych, a co równie istotne może przyczynić się do poprawy wyglądu Twojej skóry.
Jest jeszcze wiele dodatkowych pozytywów wynikających ze spożywania zielonych bananów, ale żeby nie przynudzać przejdziemy do koloru żółtego, którego walory smakowe stawiają go jednak wyżej w hierarchii spożycia.
Dojrzały na żółto banan, już nie zielony, a jeszcze bez czarnych plamek, jest najbardziej pożądanym i najlepiej sprzedającym się bananem ever. Śmiało można założyć, że każdy wie jak taki banan powinien smakować, i każdy bananożerca, a frutarianin to już szczególnie stwierdzi, że taki banan to niebo w gębie i bez zająknięcia na jedno posiedzenie zje ich nawet …20 sztuk … Frutarianin taki prawdziwy, wie bowiem, że spożywanie samych owoców nie stanowi dla niego zagrożenia przedawkowaniem fruktozy ( cukru pochodzącego z owoców ), ponieważ idealnie na własnym organizmie przetestował, że taki cukier nie jest w żaden sposób szkodliwy, poza jednym kluczowym elementem, który przestrzegany w codziennej diecie frutarianina obowiązuje, jak amen do pacierza, mianowicie nie przekracza owy człowiek spożycia 10% tłuszczy w swojej całodziennej diecie.
Skąd osoba żywiąca się tylko owocami zapytasz może wytrzasnąć tłuszcz ?, ano może z avokado chociażby, które owockiem jest i tłuszczy jedno i wielo-nasyconych zawiera najwięcej ze wszystkich znanych frukto kumpli. Jeśli więc pojąłeś, a wcześniej nie wiedziałeś, możesz owoców w tym bananów ( oraz innych owoców równiez ) jeść ile zmieścisz, przy zachowaniu i nieprzekraczaniu tych 10% tłuszczy na dobę ( jeśli nie jesteś na frutariańskiej diecie ) to masz do wyboru oprócz avokado także tłuszcze pochodzące z orzechów, z jajek, z płatków owsianych ( tak też zawierają tłuszcze ), lub też z innego oleju roślinnego, który uwielbiasz na zdrowie sobie dodać.
Dla jasności przekazu, nie preferuję diety frutariańskiej, nie proponuję jedzenia 20 bananów na dobę, ani głodówek, ograniczania jedzenia do 500 kcal dziennie ani żadnej mono- diety i niczego też co „dietą” się zowie. Osobiście wybieram mądre, świadomie odżywianie, odpowiednio zbilansowanego pożywienia z wykluczeniem żywności wysoko przetworzonej, całkowicie bezmięsne, z przewagą warzyw oraz owoców, czasem też i ciachem ( słodzonym daktylami lub bananami właśnie ) do kawki, bez fanatyzmu, bez budowania nadmiernego potencjału żarciem , czy też uprzykrzania życia członkom rodziny swoją ąę wysublimowaną dietą, tego nie zjem, to mi szkodzi, tego nie lubię, a tego nie posmakuję…
Jedzenie nadal pozostaje dla mnie czynnością przyjemną i można tę przyjemność sobie serwować, byle świadomie wybierać co na talerzu ląduje, nie robiąc przy tym sensacji na całą restaurację, bez glutenęęę bez laktozęęęę, bez cukręęęę poproszęęęę…. No i chyba już kumacie o co mi chodzi.
Jedzenie jest naszym paliwem i od niego wiele zależy dla naszego zdrowia, ale czynników wpływających na dobrostan życia, jest jeszcze co najmniej kilka.
Wracając do bananów, pragnę również poinformować Was mili Państwo, że te rdzawe, brązowe, z plamkami na skórce, lub te poczerniałe, również nadają się do spożycia, mając nam dość sporo do zaoferowania. Japońscy naukowcy odkryli już jakiś czas temu, i konsekwentnie się tego trzymają, że po spożyciu przejrzałego banana organizm ludzki jest zdolny do wytworzenia silnej przeciwnowotworowej substancji TNF ( Tumor Necrosis Factor ) po polsku czynnika martwicy nowotworu. Jak przy wszystkich teoriach i badaniach nawet, zdania są podzielone, ale do mnie aurat te badania przemawiają i jak kogoś temat zainteresował, to proponuję w sieci pogrzebać i temat TNF, po swojemu zgłębić.
Banan z plamkami, może nie będzie tak pyszny jak jego żółty kolega , ale dodawany co jakiś czas do szejka, będzie alkalizował ciało oraz dostarczał substancji działającej jak prebiotyk , powodując rozwój dobrych bakterii w jelitach, przy okazji również dostarczając nam cudownego życiodajnego potasu. Miksując sobie garść świeżego jarmużu z przejrzałym bananem i odrobiną wody, możemy dostarczyć organizmowi bobmeczkę witaminową i genialnie uzupełnić elektrolity.
Na obecny stan mojej wiedzy oraz świadomości wybieram banany bio, są niewiele droższe niż nie eko, a ich dostępność oraz przystępność cenowa na przestrzeni ostatniego czasu znacznie się poprawiła. Mając na uwadze uprawę bananów nie bio oraz tych bio, jestem zdecydowanie bardziej przekonana do tych drugich, chociażby z faktu, że stosuje się środki ochrony roślin ( w miarę możliwości ) pochodzenia naturalnego ( tak wierzę w uprawy bio, z wielu powodów, których na skórze własnej doświadczyłam, a jak coś zmieni się w tej kwestii to wszystkich Państwa poinformuję).
Najlepiej jednak, jak każdy człowiek według własnych przekonań wybiera co do ust wkłada, jest wtedy największa szansa, że sobie nie zaszkodzi, a może nawet pomoże, pod warunkiem, że nie jest to makdonaldzik czy inny tego typu szajsik.
Podsumowując do banana odę, po napisaniu powyższego artykułu, nie pozostaje mi nic innego jak na bananową przerwę się udać, a może znajdę dzisiaj taką atrakcję nadmorskiej miejscowości, co na bananie przejażdżką się nazywa 😉 …tak mnie jakoś ochota naszła, przy okazji obcowania z bananami nie tylko dla sztuki…
Całuję a nawet ściskam Was bardzo – Monika
Dodaj komentarz